Sunday, January 20, 2013
47. "Stop breaking your own heart..."
Poszła rysa. Wystarczyły dwa miesiące, by wszystko roztrzaskało się w drobny mak.
Tak nagle.
Było szczęście, miłość, dwa kubki. Co mi teraz pozostawiłeś? Osamotniony kubek w paski i ciernie zamiast serca?
Tak nagle...
"Stop breaking your own heart..."
Chciałabym przestać. Tak bardzo chciałabym.
No i co z tego, że jakoś sobie radzę. Co z tego, że mimo totalnego złamania mojej wiary w świat wstaję i idę do przodu. No co?! Nie potrafię znów zaufać sama sobie, a co dopiero innym, Tobie...
Obiecywałeś, że nie pozwolisz by nasze słowa stały się puste.
O ironio! I sam zacząłeś rzucać we mnie pustymi słowami. A potem to całe przedstawienie zakończyłeś z wielką 'gracją'.
I co z tego, że nadal kocham, gdy to kochanie trawi mnie od środka.
Subscribe to:
Posts (Atom)