Saturday, June 22, 2013

50. Kot i dziewczyna.

Cicho.


Chłodne światło monitora oświetlało twarz dziewczyny. Ubrana jedynie w majtki i męski T-shirt, siedziała skulona na antresoli, w skupieniu oglądając krótki film. Minuty mijały, świeczki na półce malały trawione powoli małymi płomykami.

Filmik się skończył, ona jednak nadal wpatrywała się w swój stary laptop, nieobecna myślami.
Nagle zgasła jedna świeczka, a gryzący oczy dym wyrwał dziewczynę z zamyślenia. Sprawdziła godzinę - była prawie trzecia nad ranem.
Laptop został wyłączony, pozostałe świeczki zgaszone.


Cicho i ciemno.


Wtedy pokój wypełnił szelest i cichy pisk. Coś zaczęło wspinać się po drewnianej drabinie antresoli, pokracznie wdrapało się na samą górę i zaczęło atakować gołą stopę dziewczyny.
"Yuki, kiciu, co ty najlepszego robisz?"
Słysząc znajomy głos mały kłębek futra zaprzestał polowania, poczłapał w miejsce poduszek i położył się na ludzkim ramieniu, mrucząc donośnie.
"Jak ty to robisz, że wspinasz się na takie wysokości będąc tak małą?"
Cichy miauk w odpowiedzi.
"Myślisz, że kiedyś też będę tak zwinna jak ty i oni?"
Kot zaczął mruczeć.


Noc zawsze sprzyja przemyśleniom. Tysiąc myśli krążących w głowie, świadomość że i tak rano nie będzie miała siły wstać i działać wedle planu jak na złość sprawiały, że dziewczyna nie stawała się ani trochę senna. Dla odprężenia znów wróciła myślami do obejrzanego filmu. Tak skakać, tak kontrolować swoje ciało... Powoli biegnący mężczyźni zostali zastąpieni jej osobą. 
To ona, stojąca na dachu wysokiego opuszczonego budynku. Schodząca z murka websterem. Rozbiegająca się ze stylem i energią, by zaraz potem skoczyć pięknego konga do preca.


Minuty mijały.
Mruczenie ucichło.
Kot i dziewczyna usnęły.




No comments:

Post a Comment