Wednesday, November 23, 2011

11. ?

Myśli rozpierzchły się na cztery strony świata
Pozostały same pytania
Bez choćby jednej odpowiedzi.



Kimże ja jestem?

Jakim prawem mam możliwość podejnowania decyzji, które - chcąc, nie chcąc - krzywdzą innych i mnie samą?

Mam na sobie skazę, której nawet śmierć nie wymaże.

Poczucie bezsensu istnienia zmaga się z każdą chwilą, każdy oddech jest cichym szeptem pełnym żalu i skruchy, każde westchnięcie staje się prośbą o zakończenie mej marnej egzystencji.


I jak na złość, jedno głupie uczucie, jedna pozornie zwykła osoba sprawia, że chcę kontynuować przegraną już na starcie walkę, chcę zmienić mój przeklęty los... Powoduje, że w mojej głowie zrodziła się absurdalne pragnienie bycia szczęśliwą!

Egoizm wygrywa ze skruchą, wola przetrwania jest silniejsza od rozsądku.
Walczę, choć szansa na wygraną równa się zeru
Walczę, choć przez to znów ranię wszystkich wokół
Walczę...



...Nie jestem sama.



No comments:

Post a Comment