Friday, May 25, 2012

38. :)

Drogi Krzysiu...

W dzień Twoich urodzin... pięknie nawaliłam. Chciałam dać ci własnoręcznie upieczone muffinki - nie wyszły, są mało słodkie a ciasto nie wyrosło. Nawet mój kot nie chce ich jeść. Chciałam zabrać Cię na spacer do parku, byś odpoczął i choć na chwilę zapomniał o smutkach - wyszło na to, że nie wyszłam w ogóle z domu, musiałam wszystko wysprzątać z okazji jutrzejszego Dnia Matki i urodzin mojego brata. 

Wiele dobrych chęci, w praktyce jedno wielkie ZERO. -.-


Chciałam, by ten dzień dał Ci wiele dobrych wspomnień... Zawiodłam, czuję się z tym okropnie.
 Ale wiedz, że życzę Ci jak najlepiej.




      Optymizmu.       Bratniej duszy.       Szczęśliwych chwil.       Wspaniałych wspomnień.       Odwagi w pokonywaniu    

 przeszkód... tych parkourowych również ;).  Dużo muffinek. 

Uśmiechu.






Kwiatuszek ode mnie :3



No comments:

Post a Comment